Myślę. Znów myślę o tym wszystkim. Zaczyna być jak dawniej, a przecież już niemalże odzwyczaiłam się od tego. I było mi z tym całkiem Ok. No i znów zaczęłam czytać. Może to właśnie dlatego wróciłam do tego szczególnego rodzaju zamyślenia. Może i tak.
Doszłam właśnie do wniosku, że tak naprawdę nie zmieniłam się, choć do tej pory byłam przekonana, że tak się właśnie stało. Błąd.
A może... Może to sprawi, że wrócę do pisania tych tak uwielbianych notek, które tak w rzeczywistości do końca rozumiem tylko ja. A może ja też nie wiem, dlaczego mam tak wielką ochotę pisać. Pisać w trochę zawiły sposób o tym, co czuję; pisać to, co we mnie siedzi. Siedzi ukryte. Mogłabym też wrócić do pisania bajek, choć teraz spróbuję z opowiadaniem. Mam kilka fajnych pomysłów. Ale nie. Najpierw trzeba skończyć to, co się zaczęło, to, co ma dla mnie szczególną wartość, przypomina szczególne osoby. Tak. Obiecuję !
A tak przy okazji: Dziękuję Wam za uśmiech ! ;*