Serduszko pu-ka w rytmie cza-cza ; D
Ostatnio pytali się mnie czy nie oddałabym krwi dla kogoś : ) Chciałam oddać, ale niestety zapomniałam o "tych" problemach ; d (zapomnienie namber łan)
Byłam na spacerze... sama. Albo ktoś nie mógł, albo mu się nie chciało ze mną przejść (nie wnikam). Jednakże zabrałam ze sobą iPoda i śmigałam po osiedlu. Wiaterek fajnie powiewał, o niczym nie myślałam, posiedziałam na ławeczce, gapiąc się w gałęzie drzew i słuchając muzyki (zapomnienie namber tu)
I o to dowody, że mam słabą pamięć ;D
Anioły i Demony (polecam) : znalazłam odpowiedź :
- Ojcze, czy mogę zadać dziwne pytanie?
- Tylko jeśli ja mogę udzielić dziwnej odpowiedzi.
- Pytałem już o to wszystkich znanych mi księży, ale nadal nie rozumiem.
- A co takiego cię kłopocze?
- Nie rozumiem, o co chodzi z tym wszechmocnym i łaskawym Bogiem.
- Czytasz Pismo Święte?
- Próbuję.
- Jesteś zagubiony, bo Biblia opisuje Boga jako wszechmogącego i łaskawego?
-Właśnie i widzę pewną sprzeczność.
- Tak, sprzecznością jest cierpienie. Głód, wojny, choroby, które dotykają ludzi.
- No, właśnie! Ludzkie, tragedie świadczą raczej o tym, że Bóg nie może być jednocześnie wszechmocny i mieć dobre intencje. Gdyby nas kochał i posiadał moc, by zmienić naszą sytuację, to uchroniłby nas przed cierpieniem, prawda?
- Czy rzeczywiście?
- No... Jeśli Bóg nas kocha i potrafi nas ochronić, to musiałby to robić. Wygląda na to, że jest On albo wszechmocny i o nas nie dba, albo łaskawy i nie ma mocy, by nam pomóc.
- Ma pan dzieci?
- Nie, signore.
- Wyobraź sobie, że masz ośmioletniego syna... Kochałbyś go?
- Oczywiście.
- Czy zrobiłbyś wszystko, co w twojej mocy, żeby uchronić go przed cierpieniem w życiu?
- Oczywiście.
- Czy pozwoliłbyś jeździć mu na desce?
- No, chyba tak. Oczywiście, że bym mu pozwolił, ale przestrzegłbym go, żeby był ostrożny.
- Zatem jako ojciec tego dziecka udzieliłbyś mu pewnych podstawowych dobrych rad, a potem pozwoliłbyś mu odejść i popełniać błędy?
- nie biegałbym za nim i nie rozpieszczał go, jeśli o to ojcu chodzi.
- A jeśli upadłby i zdarł sobie kolana?
- Nauczyłby się bardziej uważać.
- Zatemchociaż posiadałbyś moc, żeby interweniować i uchronić swoje dziecko przed bólem, zdecydowałbyś się okazać mu miłość, pozwalając mu uczyć się samemu?
- Oczywiście. Cierpienie jest częścią dorastania. Dzięki niemu się uczymy.
- Właśnie.
Mam nadzieję, że komuś czytało się to z przyjemnością :P