Dawno mnie tu nie było... Potraktuje ten wpis jako małe sprawozdanie co u mnie się działo.
Ten 2014 rok bardzo szybko mi zleciał , ciągle coś się działo i nadal dzieje. W chwili gdy miałam już rezygnować z zapasów wszystko się odwróciło. Udało mi się być nr. 1 w Polsce na swojej kategorii wagowej i wystartować na Mistrzostwach Europy. Zanim jednak do tego doszło , przebywałam na wielu obozach.
Gdy po maturze wszyscy wypoczywali, bądź pracowali ( czego żałuję , że ja nie mogę .... :( ) ja zasuwałam na treningach dając z siebie 200% normy.
Człowiek tak ciężko pracuje i jest nadal niedostrzegany, ale to juz inna bajka. Tak już jest i nikt tego nie zmieni. Kształtuje to za to charakter, determinacje i przede wszystkim wzmacnia psychikę, choć czasem i z nią jest ciężko , gdy tylko Ty musisz w siebie wierzyć. Z przykrością stwierdzam, że nie mam wakacji...Ciągle obozy...-- od matury do końca sierpnia naliczyłam 25 dni wolnego i to łącznie, a czasem jest tak , że pomiędzy obozami jest tylko 2, 3 dni.
Spełniły się moje marzenia co do startu ME i orzełka na piersi. Jednak swój debiut nie mogę zaliczyć do udanych. Musiałam uznać wyższość utytulowanych rywalek. Jest to jednak znak , że trzeba jeszcze ciężej pracować i wrócić za rok po złoto !!!
także tyle żali i tyle co u mnie ,pozdrawiam ! :D