Zdjęcie z takim letnim powiewem w ten szary listopadowy dzień. I troszkę koloru, bo ta szarość za oknem mnie przeraża i to, że dzień jest taki krótki. Są tego dobre plusy - nadrobienie filmowych zaległości pod ciepłym kocem z ukochaną osobą są bardzo miłe. Choć tęsknie za letnimi, długimi spacerami, ale cóż. Po wiośnie, znów nadchodzi lato :).
Nie mów nic. Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.
Kocham Cię ;*