i nie rozumiem słów, którymi mówią do mnie inni
ich pragnień, ich gestów, ich wyrazów ich twarzy
ich prawdy, ich szczęścia i chyba nawet ich marzeń.
weź mnie za rękę i zaprowadź na krawędź
i stój tam ze mną, aż się zmęczę i spadnę
prowadź gdzie chcesz jestem gotowa na cokolwiek
możesz mnie mieć więc mnie weź, nie martw się o mnie
za darmo możesz mnie zachować lub zapomnieć
bierz co chcesz z czymkolwiek będzie Ci wygodnie.
nic mi nie potrzeba zabierz mnie wszystko jedno gdzie.
czekam na pełen relaksu dwudziestypiąty piątek.
pić, ruszać, zapominać.
tępy chuju.