Nagle jego uścisk się rozluźnił a ja się uwolniłam. Moje serce wracało do normalnego rytmu. Gdy obróciłam się na tarasie nie było już nikogo oprócz mnie. Cóż ktoś zrobił mi niezły żart - pomyślałam. A może ja to sobie wszystko wymyśliłam? Zdecydowanie za dużo wypiłam. Udałam się do toalety a gdy z niej wychodziłam poczułam, że ktoś łapie mnie za dłoń.
- Widzę, że lubisz robić mi na złość - usłyszałam jego cichy szept.
- Człowieku rozumiem, że w domu nie dostarczają ci rozrywki, ale życie to nie cyrk. Choć ty sie nadajesz na klauna - powiedziałam i zaczełam się śmiać.
- Ale to ty masz czerwony nos. Dla ciebie nie musieliby szukać nawet peruki. Twoje włosy i tak sterczą ci we wszystie strony - odpowiedział Ronaldo i wyszczerzył zęby w uśmiechu.
- Mówiąc mi takie rzeczy podnosisz swoja wartość czy jak to u ciebie jest? - zapytałam z ironią w głosie.
- Wiem, że jestem najlepszy - odpowiedział dumnie Cristiano.
- W dodatku jaki skromny - zaczełam go przedrzeźniać - jesteś aroganckim pajacem, który myśli, że świat kręci się wogół niego. Ale muszę cię rozczarować Crisitano. Nie jesteś pępkiem wszechświata - powiedziałam i chciałam wrócić do reszty, ale Ronaldo zagrodził mi drogę.
- Jeszcze nie skończyłem - powiedział i nie chciał mnie przepuścić.
- Ale ja tak -odpowiedziałam i wyminełam go.
Wróciłam do stolika i znowu zaczełam rozmawiać z Tanią. To naprawde świetna dziewczyna. Sergio gdy zobaczył, że jestem z powrotem obijął mnie ramieniem. To było miłe, aczkolwiek nie chciałam się już afiszować. W konću nie jesteśmy parą. Wziełam go na stronę i powiedziałam mu o tym.
- Jesteś naprawde miłym chłopakiem ale... - zaczełam mówić i w pewnym momencie przerwał mi piłkarz.
- Ale? - zapytał.
- Ale nie chce się teraz wiązać - powiedziałam spokojnym tonem.
- Mi się wcale nie śpieszy - odpowiedział Ramos.
- Nie wiem czy kiedykolwiek będe chciała się z tobą związać - ściszyłam głos.
- Dlaczego? - zapytał nagle zdezorientowany Sergio.
- Jesteś piłakrzem - odpowiedziałam.
- O to ci chodzi? - zapytał z niedowierzaniem w głosie - wiele dziewczyn chciałoby być na twoim miejscu.
- Widocznie ja do tych dziewczyn nie pasuje. Myślę, że nie pasuje na dziewczyne piłkarza - odpowiedziałam.
- Myślę, że możesz zmienić zdanie - Ramos wymówił te zdanie i zbliżył swoją twarz do mojej - to jak? - zapytał z nadzieją w głosie i mnie pocałował.
Gdy oderwałam się od niego zaśmiałam się i mu odpowiedziałam - wszystko jest możliwe. Wróciliśmy do reszty. Okazało się, że Mesut chce coś ogłosić. Wszyscy usiedliśmy przy jednym stole i oddaliśmy mu głos.
- Chciałbym podzielić się z wami wszystkimi moim szczęściem - zaczął mówić rozradowany Mesut - Tania zgodziła się zostać moją żoną.
I każdy w tym momencie zaczął składać dla nich życzenia. Ja również. Byłam troche zaskoczona, ale Mesut jest człowiekiem upartym i jeśli czegoś chce zdobędzie to. Teraz dopiero zauważyłam jak Ozeil patrzy na Tanię. Z taką czułością, miłością. Zastanowiłam się czy Sergio tak na mnie patrzy? Nie umiałam odpowiedzieć sobie na to pytanie. Nawet ja nie wiedziałam czy coś do niego czuje. Miło spędzałam czas w towarzystwie Ramosa, nie dawał mi się nudzić, ale to w końcu nie jest miłość jeszcze? Właśnie jeszcze? Do tej pory nie brałam na poważnie słów Sergia i jego gestów. Teraz dopiero zaczełam o tym myśleć.
Tępo tego opowiadania troche zwalnia, aczkolwiek mam nadzieje, że dalej będzie sie wam podobać. Robię to dlatego, iż mam jeszcze mnóstwo pomysłów w głowie i nie chciałabym żeby to opowiadanie tak szybko się skończyło. Zapewniam was, że jeszcze nieraz to opowiadanie może was zaskoczyć.
A teraz mam do was proźbę. Chciałabym poznać wasze zdanie. Chcielibyście żeby Nuria była z Ronaldo czy Sergiem a może wogóle z kimś innym? Jestem bardzo ciekawa waszego zdania. Proszę was o komentarze w tej sprawie. Pozdrawiam :*