... zawezwał do ziebie Ewę i rzekł:
- Kobieto musisz sie postarać by urządzenie powstało. Od Was zależą losy ludzkości, przyszłej cywilizacji. Dzisiaj gdy wrócisz do jaskini musisz uczynić taniec, odsłoń troch skór ze swych posladków i łona.
- Tak Ojcze jak każesz "uczynię nagość"
Ewa wróciła do jaskini. Adam siedział przy ognisku i pił sfermentowaną wodę do której wpadły ze skarpy dzikie jabłka.
- Co robisz - zapytała
- Wymyslam wódke - odparł
Ewa zgodnie z zaleceniem Boga zaczęła czynić nagość. Adam spojrzał na nią i krzyknął
- To sople wiszą na suficie i para leci z gęby a tobie kurwa gorąco?!
Ewa poczęła czynić alternatywne zabiegi - jęła czynić taniec.
Adam na to
- Przestań podrygiwać bo mi się w oczach pierdoli, jak masz za dużo energii to idż zajebać tego tygrysa szablo-zębnego który podpierdolił nam pół mamuta!
Bóg i Ewa postanowili wziąć Adama na przetrzymanie - każdy robił swoje. Ojciec "tworzył", Adam napierdalał wszystko co się ruszało a Ewa skórowała. Po pewnym czasie Adam wparował do jaskini i krzykiem oznajmił:
- Ewo wiem po co mi urządzenie...
ciąg dalszy jutro ;)