To już nasza druga wizyta w cudownym,romantycznym Krakowie. Tym razem to niespodzianka z okazji mojego święta ;-)
Jestem ogromną szczęściarą,że mam u swego boku takiego partnera. Przez ostatnie miesiące dzielnie mnie wspierał w podjęciu niełatwej decyzji. Tak,pozostaję w pracy do końca marca. Należy się nam czas dla siebie. W końcu weekendy spędzone razem. Skończy się czekanie na 22,23:30,aż wreszcie wyjdę z pracy i powitam stęsknionego misia. Teraz jest czas dla mnie: zero stresu,zero bólu kregosłupa. Od kwietnia odpoczywam psychicznie i fizycznie,a co życie pokaże,tego już nie wiemy.
Jesteśmy przygotowani na NAJLEPSZE :)