Jakby ktoś nie zauważył to jest kaczka i jakieś rybki w wodzie sobie pływają i ona na nie poluje, albo sobie prostu chciałaby popływać. :) Nie wiem, nie znam się na ptakach, na rybach zresztą też nie - za wyjątkiem oczywiście inforamcji z lekcji biologi, ale to się nie liczy bo to każdy wie bądź wiedzieć powinien.
Skończyły się wakacje i nastał ten cholerny czas nauki. ;| Oczywiście mam świetny plan :|, jak zawsze zresztą. Jak się trafi mniej lekcji to dadzą ci na poniedziałek same fizy, biole, gegry, histy, angielskie. Masakra!
"Na pocieszenie" dostaliśmy rękawiczki. :) Białe. Do stroju "sztandarowego" oczywiście trzeba na nich różne zabiegi chemiczne wykonać. Nic specjalnego. Później nudna godzina z panią i dom! No i w sumie to nic się nie dzieje. Czasem poklepię w klawiature z uśmiechem lub bez, zależy co pisze i do kogo. :) Wszystko w porządku. Zaczełam się nad liceum zastanawiać i doszłam do wniosku, że na pierwszy tydzień takie myślenie sobie odpuszczę. W każdym razie pokieruje się słowami jednego starszego: U nas w kraju wyształcenie trzeba mieć. - więc liceum potem napewno studia byle coś umieć, w jakim kierunku to już wybór gustu. ;)
Trochę się rozpisałam, ale tak jakoś mi ręce same chodzą. Po prostu i jeszcze napisze, ha! Jedna taka notka długa chyba może być, nie?
Tak sobie ostatnio powspominałam miły czas wakacji za granicą. :)
Chciałabym kiedyś jesienią albo zimą gdzieś wyjechać.
Dobra, nie gdzieś, a do Chorwacji. Ciekawe jak tam życie wygląda tak od mniej turystycznej strony, w roku szkolnym. Jak tam pada deszcz, czy jest tak samo biały śnieg, czy kamyczki zamarzają na plaży, czy słońce tak samo zachodzi, czy poza sezonem "ogórkowym" jest taka miła atmosfera, czy ceny są takie same, czy tak samo przemieszczają się chmurki, czy tak samo wyglądałyby korki, czy musiałabym się tak grubo ubierać, czy trawa nabiera takiego koloru jak u nas i tych pytań mam wiele i chciałabym odpowiedzieć na nie sama. Może kiedyś mi się uda... Może. Dlaczego większość rzeczy które pragniemy zoabczyć, poczuć, doświadczyć, musimy postawić w obliczu słowa: "może", nie lubie tak układać planów obok. Tak samo jak tego nie przepada za zapachem różanym, a czuję go właśnie bo mam taki płyn do kąpieli - nie cierpię także róż, dla mnie te kwiatki są oszukane, nie prawdziwe, a zapach różany jest sztuczny, przereklamowany.
Dobra już dobranoc, bo jeszcze za chwilkę zacznę gadać o pomidorach i dojdę do pierwiastków, a póżniej silniki, ferie, wszystkie święta...itd.
Pa ;***