mimo, że koncert happysadu mnie ominął od pewnego czasu wciąż katuję mamę i sąsiadów ich piosenkami.
może to sentyment, a może chęć powrotu do tamtych lat?
zdecydowanie to sentyment i teksty, które znam na pamięć szwędające się po głowie :)
każda z piosenek przywołuje inne wspomnienie, są takie, które odkrywam na nowo i dopasowuje do swojego życia.
postanowiłam, żadnego patrzenia wstecz, brniemy do przodu i cieszymy się tym co jest i czekamy na więcej.