Na początku chciałbym wspomnieć, iż to co będę pisał będzie bardzo emocjonalne.
Więc proste słowa - nie chcesz tego czytać WYŁĄCZ ;)
A będzie tak, bo ostatnio jakoś tak znajduje się w stanie skrajnie emocjonalnym.
Taak. 'Ona jest ze snu' - dzisiaj było śpiewane na przedstawieniu. Niestety, zaśpiewane
było kiepsko, ale jakoś to zniosłem. Już kiedyś tą piosenkę dedykowałem pewnej
pięknej damie. Czy żałuję? O nie. Nadal sądzę, że tak jest. Wspomnienia zawsze
pozostają - i to dobrze. Tak samo cały czas uważam, iż pewna kobieta ma piękny uśmiech,
bo to fakt. Fakty fakty fakty. Bawi mnie jak często słyszę 'jestem brzydka', albo chociaż
'nie jestem ładna'. Hmmm? Hej, dla kogoś jesteś! Zawsze! A że ktoś Ci mówi takie bzdury
od wielu wielu lat? Cóż. Niech się zastanowi. Każda jest piękna na swój sposób.
Po prostu musi się znaleźć taki który to doceni.
Tak czy inaczej, zbliżając się do końca. Wszystkim kobietom - tym znanym mi, oraz
tym które tu trafią zupełnie przypadkiem - chciałem złożyć najcieplejsze życzenia
w Waszym dniu. Bez Was ten świat byłby pusty i smutny - bardzo ;) I komu my
mężczyźni mielibyśmy służyć? Nawet waleczni i nieustraszeni Rzymianie słuchali
swoich żon. Tak więc w pokłonie i z ucałowaniem ręki życzę porządnego, miłego
i pełnego emocji życia wśród płci brzydszej ;)
Piosenkę podaną wyżej dedykuje całej płci pięknej, a szczególnie i po cichu jeszcze
jednej osobie ;)
(@-- o!)