Ja tez sobie zrobiłem przyjaciela... stoi obok...
... to tylko kolejna z moich myslówek wieczorno przednocnych..tak czasem mam jak mysle... albo nie, nie powiem...
może potem..
czasem bym chciał przenieść sie do krainy wiecznie czystych kafli łazienkowych
moze tam
nie mają
zbyt drogich lodów truskawkowych...
.... jestem sado masohistą?? czasem
lubie ten stan... czasem.. dziś nie do konca.. szkoda......................
ostatnio coraz rzadziej go lubie..... a zdrugiej jednak strony nie chce by minał! Przyjaciel Piwy.... czasem sie przydaje,
ale patetycznie ........................................ smutno mi.