W końcu jakiś mój wpis od dłuugieeego czasu.
Muszę się pożegnać. Z Wami. Najlepszą ekipą z jaką spotykałem się kiedykolwiek. Może nie widzieliście tego ale bardzo emocjonalnie podchodzę do tego wyjazdu. W końcu zaczyna się coś nowego w moim życiu. Nie znaczy to jednak, że pragnę tej zmiany... Na pewno wiele tracę... Już teraz brakuje mi spotkań na "ławeczce". Brakuje mi rozmów na temat wszystkiego, ognisk w CB i tej wspaniałej atmosfery która panowała w naszej grupie. Wstawiam takie popieprzone zdjęcie i obyście mnie takiego zapamiętali... xd Ja zapamiętam Was jako zajebistych przyjaciół.
Dziękuję Wam za wszystkie chwile, które z Wami przeżyłem. Takich chwil było wiele, a na pewno trwały one przez dłuższą część mojego życia. Dziękuję za podnoszenie mnie na duchu, jak i sprowadzanie na ziemię. Nie byłem może idealny, nawet nie starałem się... Byłem po prostu sobą. Marzy mi się, żebyście byli choć trochę ze mnie dumni i cieszyli się tak jak ja, że przeszliśmy razem przez jakiś etap swojego życia.
Nie będę wymieniał imion. Wy wiecie.
Byliście i jesteście wspaniali.
Już mi Was brakuje.
Będę tęsknił..
Lovin' Zombie out.