Zdjęcie z grudnia. Czyli dawno dawno temu. bardzo dawno. Niby tylko tam osiem miesięcy, ale ile od tego czasu się zmieniło...
A to to obok, to Tuńczyk vel Konserwa. Moja przyjaciółka, jeszcze z podstawówki, z którą widzę się raz na ruski rok, bo rzuca nią po świecie :D Ale, sukces! Byłam u niej teraz w 3city przez 3 dni, nadrobiłyśmy trochę zaległości i jest g :D
Hmm, a jutro sobie wyjeżdżam na prawie 2 tyg. na konie. Łiiii! Chociaż trochę brakowało mi czasu tutaj. Nie zdążyłam załatwić kilku spraw i trochę mnie to dręczy, lecz z drugiej strony wiem, że po np. jeszcze tygodniu bym dostawała szału od siedzenia w Szczecinie. Zawsze muszę się poruszać, wtedy czuję, że naprawdę żyję i mam gwarancję braku nudy. A nudy nienawidzę, jest marnotrawstwem, ugh. Lubię gdy wiem, że każda chwila coś mi daje, a nie, że po prostu mija.
No, a dzisiaj z Hiem celebrujemy moja urodziny (które są za kilka dni)
ha ha już się boję co to będzie xD lov ya, Hiems :*
No i pozdrawiam wszystkich zajebistych ludzi, których poznałam ostatnio i w ogóle w te wakacje :D :*