Wczorajszy wieczór dłużył mi się trochę ale pomogły herbatki. Malinowo truskawkowa i karmelowa <3 Ogólnie jestem bardzo zadowolona z wczorajszej głodówki. Czekam już na następną:) Czuję w sobie dawną siłę... Wiecie co mnie zmotywowało ostatnio bardzo mocno? Mój stary blog. Przeczytałam kilka notek niedawno. Byłam kiedyś taka silna i zdeterminowana. Przypomniałam sobie jak to było i co wtedy sobie myślałam i teraz jest mi łatwiej.
Menu na dziś:
-kawa 15kcal
-banan 115kcal
-zupka vifon krewetkowa <3 280kcal
-2 miseczki zupy kapuścianej 30kcal?
-na prawdę mała pomarańczka 65kcal
-kawa z mlekiem 40kcal
Razem: 505kcal
Wiecie, że jedna gotowa zupka vifon ma 280kcal? Niestety:/ Na opakowaniu wyraźnie jest napisane, że 100ml gotowego produktu ma 70kcal. A każą dolać 400ml wody. Jeśli więc doda się mniej, to to bez różnicy dla kaloryczności. Czy mi się coś popieprzyło jednak czy dobrze myślę? Help!
Tak czy siak paczuszkę z tłuszczem wywalę do kosza ale najwięcej kalorii ma i tak ten makaron. Muszę poszukać jakichś zupek z makaronem ryżowym. Kiedyś taką jadłam i była bardziej light...
Miałam też nie liczyć kalorii w ogóle ale to już obsesja, bo nie mogę czegoś zjeść jak nie mam totalnie pojęcia ile to może mieć kalorii. A jak widzę wypisane więcej niż trzy rzeczy w bilansie, to czuję niepokój i muszę policzyć ile to razem ma, bo inaczej się boję(!) Trochę mi już na łeb padło ale to drobnostka w sumie.
Ps. Wicie co? Jednak albo wcale nie zjem tej zupki vifon albo tylko pół. Miałam na nią wczoraj straszną ochotę i obiecałam sobie, że dziś ją zjem ale jak nie będę głodna, to nie zjem;) Jutro albo wieczorem napiszę wam jaki bilans z dziś wyjdzie.
waga wczoraj: 56.9
waga dziś: 56.5
wzrost: 170