tak, może dla Ciebie jest to absurdalne, ale ja zaczęłam myśleć..
dzisiejsza rozmowa dała mi dużo do myślenia! koniec z brakiem samokontroli, koniec z podjadaniem, koniec z niemierzeniem cukru, konic z brakiem podawania bolusów.!
zaczynam żyć tak jak wszyscy mi mówili, naprawdę, chyba się przestraszyłam.. nie nie chyba, ale na pewno się przestraszyłąm. więc koniec! zaczynam od zaraz :D
a tak w ogóle, to sama do tego doprowadziłam.. więc niech ktoś trzyma kciuki! a jeśli nie chcesz to nie, poradzę sobie sama.
pozdrawiam jeśli ktoś w ogóle to czyta :)