Uch... Masakra była na chemii. Umieram :(
A poza tym, było bardzo pozytywnie, bo w jakimś tam "teatrze" czy coś podobnego byłam z Madź, Ciaro, AnÓ i Jolciią na Małym Księciu. Zianiowo było, a poza tym, z Ciaro się zakochałyśmy w tych dwóch boskich kolesiach. <33
Mmm... Naukę tak na dobrą miarę mam tylko z niemieckiego i muzyki. Później luuzik. :]
Idę do swojej umieralni, czyli "oazy spokoju i wypoczynku" znajdującej się przy biurku w moim pokoju. Ech...No to siemek. :(