zerwalam z chlopakiem w rocznice, pozatym on mnie bardzo kochal. dla innego bo byl ladniejszy(zart) bo myslalam ze dostane drugom szanse na udane zycie a tu dupa. tamten moze mnie bil i wogule ale mnie kochal. a ten ok jest przystojny i fajny ale (zawsze musi byc jakies ale) daleko mieszka, nie dzwoni czesto i wogule jest taki jak by w dupie mial a tego nie nawidze. no niby pracuje i wszystko ale po pracy chodzi do pubow a powinien najpierw chociasz zadzwonic. no postawilam wszystko na jedna karte jak to zawsze robie i ciekawe co z tego wyjdzi. ale juz mi smutno!!!