Mam to do siebie, ze nie lubie walki, nie lubie klotni.
Pozwalam sprawa toczyc sie wedle swojego toku, nie ingerujac znacznie.
A pozniej nadchodzi taka chwila jak ta, kiedy marze o przeszlosci.
O powrot do krotkich, ale pieknych i szczesliwych chwil...
za pozno.