


Wtorek ,
Sprawdziłam dwa razy czy aby na pewno podałam poprawny dzień, czas tak szybko płynie i kolejny dzień za dniem mija tak szybko że nawet nie wiem kiedy . W jednej i drugiej pracy jest bizi , byłam na tyle rozważna że zachowałam sobie niektóre popołudnia dla siebie , tak jak to , gdzie po pracy miałam kilka rzeczy do załatwienia i teraz mam czas dla siebie , chciałam trochę poczytać , ale już prawie dwudziesta & Dziś kupiłam już ostatnie <chyba> prezenty , w tym roku tylko dla Daniela rodziców , siostry , dla niego i dla mojej mamy , zaczyna się fajny świąteczny , ciepły w sercach a na zewnątrz mroźny czas , siedzenie pod kocykiem przy herbatce , która smakuje najlepiej właśnie w tym sezonie :)))))
Wczoraj cały dzień spędziłam z Daniela mamą , najpierw robiłyśmy jej włosy , potem zakupy świąteczne i na koniec późny lunch , prezenty mojej mamy wyślę w paczce razem z ubraniami które mają trafić do ośrodka dla bezdomnych , bardzo fajnie że ktoś jeszcze będzie miał z nich użytek . a przy okazji posprzątam szafki bo już trochę zrobił się bałagan znów , czuje się jakbym musiała wymienić prawie całą swoją garderobę , ale nie , jeszcze nie , teraz bardziej pilnuje swoich wydatków , teraz więcej będę się dokładać do domowego budżetu , ostatnio mieliśmy z Dańciem rozmowę o finansach , chyba oboje nie za bardzo czujemy się komfortowo rozmawiając o tym , jemu było niezręcznie , odebrał inaczej moją reakcję , której ja nawet nie nazwałabym reakcją , bo byłam zaskoczona trochę na początku , ale oczywiście chcę dzielić się bardziej sprawiedliwie , także usiadłam i spisałam wszystko , trochę sama siebie zadziwiłam ile wydaje na samą siebie pieniędzy , chociaż tak to tylko wyglądało w listopadzie , ale kilka rzeczy które sobie kupiłam oddałam ,także to się nie liczy , a są rzeczy które chciałabym robić regularnie , tak jak raz w miesiącu paznokcie , raz w miesiącu lub minimum trzy tygodnie masaż , raz w tygodniu lub raz na dwa tygodnie zajęcia jogi , raz w tygodniu basen , ale te dwa ostatnie to chyba zacznę od przyszłego roku jak już będziemy bardziej oswojeni z Daniela zmianami , bo nie chciałabym zostawiać maluszka samego w domu .
Wracając do świąt , to chciałabym napisać list do mojej mamy , w którym po prostu podziękuje jej za największy dar jaki od niej dostałam - życie , żeby dać jej znać że wiem że robiła dla nas wszystko co mogła , żebyśmy mieli jak najlepiej , że zdaje sobie sprawę z tego że jej samej nie było łatwo i że wydaje mi się że każde z nas w głębi serca kocha się nawzajem i nikt nie ma jej nic za złe pomimo tego co robią i mówią , że pomimo tego że są tematy o których nie rozmawiamy i słowa które ciężko przechodzą przez gardło , to dziękuję i kocham Cię i chcę dla Ciebie jak najlepiej . Dziękuje za życie dzięki któremu potrafię cieszyć się z małych rzeczy i je doceniać , dziękuje za życie dzięki któremu wiem jak chce i jak nie chce żyć , dziękuje za życie dzięki któremu jestem zaradna. Dziękuje za to że zawsze pozwalałaś mi podejować własne decyzje.
Mam nadzieje że jesteś ze mnie dumna i że wzruszyłaś się czytając to tak jak ja wzruszyłam się to pisząc
Coś w tym stylu tylko dodam jeszcze chyba kilka wydarzeń z życia może które przywołają moje fajne, ciepłe wspomnienia . Czuje w serduszki żeby to zrobić , myślę że jej też może to przynieść ogromną ulgę albo może ciepło na sercu, tak jak mi kiedy o tym myślę. może nawet bym ją przytuliła gdyby była teraz w zasięgu moich rąk ale pewnie byłaby na tyle niezręczna że bym tego nie zrobiła.. hmmm , myślimy o ślubie prawdopodobnie w przyszłym roku jednak w Grecji lub Cypr ze względu na to że Bali jest bardzo daleko i taka podróż to spory wydatek , myślę jeszcze że Włochy a dokładniej okolice positano byłyby super na ślub , nie drogie , dość blisko a będą fajne wspomnienia
Myślę że pomimo tej bieganiny i dużej ilości bodźców z zewnątrz zrobiłam mały krok do przodu w swoim rozwoju , staram się zauważyć i zaakceptować jak inni ludzie dookoła mnie funkcjonują , nie zawsze i nie wszyscy mówią sobie dzień dobry co nie znaczy że chcą jakby pokazać brak szacunku , czasem jest to dla tego że po prostu nie mają ze sobą na co dzień kontaktu np w pracy , lub mają gorszy dzień lub po prostu wszystko jest okej pomiędzy osobami z mojej pracy np a nie powiedzenie dzień dobry nie oznacza focha , czasem niektórzy po prostu się do siebie uśmiechają nie mówiąc nic a czasem bez dzień dobry zaczynają ze sobą rozmawiać . Każdy inaczej został wychowany i każdy na swoją kulturę , ale nie każda jest taka jak ja byłam nauczona , dlatego na brak przywitania się zaraz myślałam sobie że ktoś mnie olewa , nie lubi lub ma jakiś problem ze mną lub jest zdenerwowany , a wcale tak nie jest , z resztą nawet gdyby było czy powinnam się tym przejmować ? nie mam na to wpływu jak inni się zachowują czy mnie postrzegają czy nawet to czy mnie lubią . Za to mam wpły jak to odbieram , to że ktoś się np ze mną nie przywita nie świadczy niczego o mnie , ja jestem taka sama jak przed tym czy po tym czy ktoś mi powiedział dzień dobry czy nie , to tyczy się także innych aspektów życia i życiowych sytuacji.
Użytkownik littleannieee
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.