Nie tak sobie ten weekend wyobrażałam, stanowczo. Wszystko tak nagle runęło, nie będzie już jak dawniej.. Pusta i szarość. Dzisiaj pogrzeb, miejmy nadzieje, że dam radę. Staram się psychicznie na to jakoś przygotować, zobaczymy jak to wyjdzie.. I dziękuje ludziom, z którymi wczoraj przebywałam, za to że chodź na trochę mogłam się uśmiechnąć.
popsułam photoshopa, pracuję nad tym jak to się stało
i jak uda mi się wykminić na płytce, to zacznę dodawać przerobione zdjęcia.
chociaż jak patrze na to powyższe,
to w sumie niektórych przerabiać chyba nie koniecznie trzeba:>
(mam dużo zdjęć, więc trochę was po zanudzam)
Nie ma cię, gdy moje życie spada w dół,
I nie ma cię, gdy wszystko łamie się na pół,
I nie ma cię i nie wiem już gdzie jesteś,
Ale dobrze, że nie wiesz co u mnie, bo pękło by ci serce.
pezet - spadam.