Na zdjęciu Bojar,bardzo fajny srokaty kucuś,na którym miałam okazje pierwszy raz jeźdźić. ^^
Tak,pojechałam dziś do Katedry.Po wielu wątpliwościach i strachu zdecydowałam,że trzeba spróbować od nowa.Zrobiłam to,chociaż miałam ochote spieprzyć ze strachu.
Anyway.Jazda była przeeeeeejeebiaszcza <D Chyba jedna z najlepszych w życiu.
Dostałam Bojarka,czyszczenie i siodłanie koni wszystkim nam zajęło niecałe 18 min (jeden z lepszych rekordów stajni?),aczkolwiek mieliśmy koło 7 osób do pomocy i 8 koni jeżdżących.Dawno nie obsługiwałam grzeczniejszego konika.Bojar taki fajny,malutkiii jest <D xD' Anyway.Po raz pierwszy miałam okazję jeździć z nachrapnikiem kombinowanym,którego starannie zapięłam.
Wyszliśmy na plac (AVE PANI MAGDA!DZIEKUJĘ! <3 najlepiej spalcie tą ciasną halę,bo tam jeździć nie można XD' ),wsiadanie,hop siup strzemiona i jadymy.Szczerze mówiąc nie jeździłam nigdy na tak młodym koniu (Bojar w kwietniu skończy 4 lata,żal nie? >_> ).Stęp,kłusu sporo.Ćwiczyłam kłus wysiadywany.Miękko było,aczkolwiek kolek trochę od podskakiwania dupą złapałam xD Plecy bolały,kolki wystąpiły,mięśnie się rozruszały.Dobrze się zapowiadało.I tak kłusowałam przez 3/4 jazdy,w ogole ludzie sie na mnie gapili i podziwiali "patrz,jak ta pani na Bojarku ładnie kłusuje,siedzi jakby nic!" :O Anyway. xD' Ludzie są śmieszni.
Potem nadszedł czas na galop.Znowu stres.Już sobie wyobrażałam,jak trzepie dupą i rozwalam kręgosłup konika i jak sie wywracamy na zakręcie.Zagalopowanie....CHOLERA NIC O_O NIC!Kurde konioo jakby nic zagalopował od łydeczki na dobrą nogę,a ja kurwa siedze jak na kanapie!Wystrzaszyłam się,do kłusa.Potem znowu.I znowu.I znowu.Ja jak gdyby nic galopowałam,w ogóle mnie nie rzucało,nic!Wzięłam Bojarka na koło,zmieniłam kierunek i tak bez problemu galopowaliśmy przez 15 minut chyba na dużym kole,okrążaliśmy konie,które nie galopowały.Masakra. :D Normalnie masakra!Pierwszy raz w życiu tak dobrze gaopowałam!Nagalopowałam się,że hoho.Pani mnie nawet pochwaliła.Wyklepałam starannie Bojarka i nagle 7 na 8 osób poszło jeździć na oklep.
I teraz uwaga : JA PO RAZ PIERWSZY W ŻYCIU SAMODZIELNIE BEZ ŻADNEJ POMOCY WSKOCZYŁAM NA KONIA NA OKLEP.Brawo ja! <D Potem do końca na oklep,konie do boksów zdjąć ogłowie,wytrzeć słomą,przebrać się i do domu.
<3
http://www.youtube.com/watch?v=S-EdHIX2zHA
Nie wierzłam,że galop może być przyjemnością.Chyba zaczynam wierzyć <D
Tylko obserwowani przez użytkownika lightium
mogą komentować na tym fotoblogu.