co tu pisac na początek ..to nie mamy fot z Agatka wiec dodeje takie oto cos... ;p
i wiecej niec nie pisze...weny totalnie nie mam;(
Prószy śnieg! Białe płatki pokryły całe miasto. Chłodny wiatr kaleczy moje policzki. Siedzę na ławce, patrząc na ludzi przechadzających się parkiem. Obserwuje ich. Dzieci lepią bałwana, mężczyzna w niebieskiej kurtce wyprowadza psa na spacer. Z daleka widać dwie osoby w jaskrawych strojach uprawiających jogging. Ja siedzę sama . Wspominam ubiegłą zimę. Tak wiele się zmieniło, ale ja chyba nie. Moje ciało przeszedł dreszcz, ale nie taki z zimna. Zobaczyłam parę nastolatków takich jak ja byłam rok temu. Poczułam mieszana uczucia. W jednej chwili miałam tysiąc myśli, sprzecznych myśli. Nie robili nic niezwykłego. Trzymali się za dłonie. Nawet nic nie mówili. Wystarczyło, że patrzyli na siebie&
-Co się z nami stało?- powiedziałam do siebie.
-Dlaczego ja z Filipem nie siedzę tu teraz ?- Filip był zwaśnieniem moich wszystkich marzeń. Z przyjaźni zrodziła się miłość, zakazana i tajemnicza. Oboje wiedzieliśmy, że jest ale żadne z nas o tym nie mówiło . Nie potrafiło. Zaczynam sobie przypominać Filipa na przerwach szkole. Kiedyś mówił mi chociaż cześć , teraz to nawet na mnie nie patrzy. Radzi sobie beze mnie lepiej niż ja bez niego. Moja nadzieja na dawną przyjaźń zgasła gdy zobaczyłam go obściskującego moją koleżankę. Najgorsze z tego wszystkiego jest to, że ja sama ich ze sobą poznałam. Kolegując się z nimi oboje musiałam ich jakoś do siebie przekonać. Nie przepadali za sobą. Nie mogłam z każdym z osobna się spotykać , a tym bardziej wybierać pomiędzy nimi. Najlepszym wyjściem było ich do siebie przekonać .
Nasi wspólni znajomi wspominali, że Filip chciał mi powiedzieć wreszcie co do mnie czuje.
- Kurde, dlaczego życie musi być takie do dupy!- Wykrzyknęłam. Życie w parku zamarło na chwilę. Poczułam wzrok innych ludzi na sobie.
Tyle nocy zmarnowałam na rozmyślaniu co stało, co nas poróżniło?! Zadało mi to tyle bólu. Zaszyłam się w sobie! Stałam się niedostępna dla nikogo. Chciałam skończyć z tą męką. Starałam się dowiedzieć co się stało, ale na próżno. Powtarzałam sobie próbowałam . Z dnia na dzień było coraz lepiej. W prawdzie nie zaufałam jak do dotąd żadnemu chłopakowi , ale poznałam Anie. Moją przyjaciółkę. Może wydawać to się dziwne, że i z Filipem się przyjaźniłam i z Anią przyjaźnię. Oni są tak od siebie różni, ale jest w nich coś takiego co w nich obojgu mnie zafascynowało. Nie potrafię powiedzieć co. Choć wiem, że odnalazłam w nich to samo...
23 grudnia postanowiłam się przekonać. Poczułam zaciekawienie, radość, niepokój, co mi Filip powie& Napisałam sms-a:
Hej to ja Basia. Wiem, że od ostatnie naszej rozmowy minęło sporo czasu. W sumie to rozmowy nie było... Chciałobym się dowiedzieć co poszło nie tak , czy ja zrobiłam coś nie tak.
Wysłałam. Myślałam, że znów zacznę krzyczeć ze szczęścia, że się odważyłam.
5 min 10 min 30 min minęło i nic. Żadnej odpowiedzi. Włożyłam komórkę z powrotem do kieszeni, wstałam z ławki i poszłam w stronę domu. Co chwilę sprawdzała czy przyszła jakaś wiadomość.! Powtarzałam sobie, że jest zajęty, a w dodatku nie ma pewnie kasy na koncie &
Rozdrapałam starą ranę siedząc jedynie godzinę w parku. Ból był taki jak kiedyś. Tyle czasu zabrało mi pozbieranie się z nagłym odcięciem od Filipa. Czy to by znaczyło, że moje uczucia do niego się nie zmieniły?
Nazajutrz wysłałam mu życzenia świąteczne;
Cześć, Chce ci życzyć Wesołych Świąt i żeby następny rok był lepszy od tego . Pozdrów i złóż również życzenia swojej rodzinie ode mnie i moich rodziców.
Miałam nadzieje ,że te życzenia zburzą mur pomiędzy nami. Liczyłam na to, że odpisze iż następnego roku nie wyobrażą sobie beze mnie &. Skoro mnie kocha! Po jakiś pięciu minutach przysłał mi odpowiedź. Ucieszyłam się w duchu . To by znaczyło, że nadzieja jeszcze istnieje &
Witaj, ja tobie też życzę Wesołych Świąt i udanego, lepszego następnego roku. Dziękuję za pozdrowienia.
-Udanego , lepszego powiedziałam sobie pod nosem . Co to ma znaczyć? Mam mętlik w głowie. Co mam robić ? Ponoć święta łączą ludzi! Moje serce krwawi . Czy ja na święta prosiłam o zbyt wiele ? Chciałam, aby się tylko odezwał & No to się odezwał !!!
-To koniec- powiedziałam do kuzyna siedzącego obok mnie przy stole.
Po moich policzkach zaczęły spływać łzy.
Klaudiua;(!!