the unity of the soul.
Dodano: 3 STYCZNIA 2015
''Aby nauczyć konia lekkości i szybkich reakcji, ty musisz być lekki.''
SPNH
Zanim zaczniesz się zagłębiać w psychologię konia, zajrzy w swoją. Problem tkwi głęboko tam, gdzie nie zaglądamy. Problem jest zakorzeniony w nas, a konie to nasze lustra, które pokazują nam jacy jesteśmy naprawdę. Są szczere i prawdziwe. To w nich możemy znaleźć odpowiedź na pytania. Nauka wypływająca od tych istot jest niesamowita ,wystarczy tylko się otworzyć. ''Open your mind''- to klucz. Zaczynam powoli rozumieć problem, który nas dosięgnął. Na początku było zdenerwowanie, potem zwątpienie, po czym nadszedł czas na niezrozumienie, pogubienie. W końcu odważyłam się na szukanie, rozglądanie, szperanie. Próby, błędy. Dużo osób dało mi do myślenia, skłaniając do zmiany samego siebie, do której ciągle dążymy. Do zmiany na lepsze- dla swojego konia i dla samej siebie. Może się to wydawać dziwne, ale dziś poszłam na round pen sama. Quiene została na wybiegu, ja wzięłam bacik i zamknęłam się na spusty. Przyszedł czas na rozmowę ze samym sobą...
Komentarze
niunieczkaa
Święta prawda!
Myślę, że jednym z trudniejszych kroków przy pracy z koniem jest zmiana samego siebie. Wyeliminowanie złych nawyków i nauczenie się mowy własnego ciała.
Życzę powodzenia w dalszej pracy :*
Myślę, że jednym z trudniejszych kroków przy pracy z koniem jest zmiana samego siebie. Wyeliminowanie złych nawyków i nauczenie się mowy własnego ciała.
Życzę powodzenia w dalszej pracy :*
06/01/2015 20:13:07
koniarra
Najważniejsze to zrozumieć,że pierwsze co musimy zmienić przy pracy z koniem,to my sami.Dalej już wszystko idzie z górki. :)
04/01/2015 17:29:21
olaperkorbi
Nieee, to wcale nie jest dziwne ;) Jeśli dążymy do harmonii to chodzi nam o zgranie ze sobą dwóch ciał i dusz, więc nie wystarczy pracować tylko nad koniem, ale też nad sobą ;)
04/01/2015 12:12:57
zkoniowananamaxa
Cieszę się, że doszłaś do istoty problemu. Teraz tylko szlifować! :) i super napisałaś o tym odbiciu.. tyle w tym prawdy!
04/01/2015 10:28:13
xelfikx
Gladja... nareszcie :')))
Jest krok w dobrą stronę! Nikt nie mówi, że jest łatwo, nikt nie powiedział, że nie będzie wątpliwości i frustracji. To jest trudne - współpraca z zupełnie innym gatunkiem, tak różnym od naszego. Jest trudne, bo musimy stać się lepsi od nas samych i walczyć z naszymi słabościami aby móc stanąć "ramię w ramię" z naszym towarzyszem i mając to o czym marzy każdy z nas - zrozumienie i porozumienie, osiągnąć jedność :)
Jest krok w dobrą stronę! Nikt nie mówi, że jest łatwo, nikt nie powiedział, że nie będzie wątpliwości i frustracji. To jest trudne - współpraca z zupełnie innym gatunkiem, tak różnym od naszego. Jest trudne, bo musimy stać się lepsi od nas samych i walczyć z naszymi słabościami aby móc stanąć "ramię w ramię" z naszym towarzyszem i mając to o czym marzy każdy z nas - zrozumienie i porozumienie, osiągnąć jedność :)
03/01/2015 21:37:24
abruniowelove
Kolejna pouczająca notka :)
Ja też uświadomiłam sobie, że nie mogę dogadać się z moimi dziewczynami bo problem tkwi we mnie. To że mam dla nich niewiele czasu powodowało, że chciałam wszystko zrobić szybko co doprowadzało do niepotrzebnych spięć. Teraz przed każdą sesją z nimi najpierw biorę głęboki oddech i wszystko analizuję :)
Ja też uświadomiłam sobie, że nie mogę dogadać się z moimi dziewczynami bo problem tkwi we mnie. To że mam dla nich niewiele czasu powodowało, że chciałam wszystko zrobić szybko co doprowadzało do niepotrzebnych spięć. Teraz przed każdą sesją z nimi najpierw biorę głęboki oddech i wszystko analizuję :)
03/01/2015 21:34:44
creepypie
ahhh, a myślałam, że tylko ja jestem na tyle dziwna, żeby to robic! Z tym, że ja nie mam round pen'u, więc zamykam się w.... pokoju. Odsuwam wszelkie meble, autentycznie zakładam halter klamce od drzwi i skupiam się na swoim ciele... wyobrażam sobie ruchy konia oraz skupiam się na balansie swoich ruchów, aby były płynne, bez zacinania się, bez niepotrzebnych akcentów. Lonżuję drzwi, odangażowuję im zad, odsuwam przód, robię side-passy, przywołuję i odsyłam na koło, kontroluję własny oddech i spojrzenie - wszystko spokojnie, bez strachu, że zepsuję konia, bo tym razem chodzi o MNIE, szkolę siebie, dla niego, myślę jak uprościc moje ruchy, aby zadania stały się dla konia czytelniejsze, pracuję przed lustrem aby się widziec, myślę "jakbym była koniem- jakbym zrozumiała ten gest? a ten?" próbuję, poprawiam się, widzę, że coś zgrzyta, szukam, wyrabiam w ciele odruchy i zamazuję złe przyzwyczajenia... jednocześnie czuję się po tym oczyszczona, zupełnie jak po jodze, znajduję wewnętrzną harmonię i wychodze z takich cwiczeń zawsze zadowolona, z poczuciem, że zaczynam rozumiec siebie coraz lepiej. Więc bardzo, bardzo promuję takie rozmowy ze sobą :) Wielki +
03/01/2015 21:32:24
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis
użytkownika lalibertee.
Zarejestruj się
Masz konto? Zaloguj się.
