nie ogarniam tego.
nie wierze.
nie wierze że Cie nie ma.
ze masz to gdzieś.
dlaczego?
naprawde masz tak wyjebane?
naprawde masz w dupie ze ja krzycze, płacze, zwijam sie z bólu?
ze błagam los żebyś wysłał chociaż kropke w smsie. jedną kropke.
wiedziałabym, że chociaż o mnie myślisz.
masz w dupie to co bylo przez ponad 2,5 roku?
ze jestes i bedziesz dla mnie wszystkim do konca mojego zycia?
naprawde prosto w twarz z całą odpowiedzialnoscią mogłbys mi powiedzieć że mnie nienawidzisz?
kocham Cie.
będe, na zawsze.
zawsze bedziesz moim Misiem, moim Michałkiem.
zawsze bedziesz najważniejszy.
nie rozumiem Twojej obojętnosci.
chciałabym wiedzieć że czujesz sie teraz tak jak ja.
że zaciskasz wargi żeby nie krzyczeć.
że pęka Ci serce z kazdą minutą.
ciągle trzęsą mi sie ręce.
znowu jest tak jak wtedy.
prosze, błagam, wróć.
napisz, zadzwoń, puść sygnał, nie wiem zrób coś !
porusz niebo i ziemie, zeby ze mną porozmawiać.
pokaż, że Ci zalezy, prosze.
prosze Cie.. bądź.