kuweta...

Idą dwa koty przez pustynie i tak sobie idą i w końcu jeden mówi do drugiego: kur** nie ogarniam tej kuwety! ;P

To samo powiedziałem do siebie wchodząc dzisiaj do kuchni na nowej chacie. Chciałem się za to wziąć, ale nie, trzeba mierzyć siły na zamiary bo nawet Herkules dupa jak talerzy kupa. Jednak Radkowi też to zaczęło przeszkadzać i wziął się za robotę i zaczyna to jakoś przypominać już to co powinno ;)

____________________

kolejny dzień w pracy mija, jest chyba coraz lepiej, może łatwiej tylko niestety nie przekłada się to na pieniądze, ale mam nadzieje, że to przyjdzie z czasem, co więcej mam nadzieje, mam nadzieje, że to będzie już jutro ;)

____________________

w weekend znowu zjazd i znowu mi się nie chce, tymbardziej że w allternatywie są mecze w lidze kartuskiej, jutro zobaczymy jak będzie, a tymczasem jutro na 8 do pracy a nie mam na rano bułek żeby coś wykombinować do zjedzenia... hmmm