Dziś wiem, że mapy nie ma, jest tajemnica
Jedyna droga do przemian to przestać bać się wyzwań
Obiecuję sobie co dzień, że zmienię coś
W swoim życiu, w mojej drodze do dobrobytu, wciąż
Wymieniam stare postanowienia na nowe, choć
Nie wszystkie je spełniam, bo czasem chce mi się odejść stąd
Patrząc z perspektywy czasu widzę, jaki byłem głupi
Pewnie dalej jestem, przyszłość mi powie czemu
Wczoraj obiecałem sobie, że nie będę palił
Dziś szukam wzrokiem ostatniej fajki z paczki
Obiecałem sobie, że nigdy nie stracę wiary
Dziś mam to w dupie, czaisz? Wokół mnie białe ściany
I puste plany, obiecaliśmy sobie wszechświat
Nie słowami, obiecały nam to nasze serca
I oczy, które rozumiały niewerbalny przekaz
Przestań, przecież wiesz, że to zamknięta księga
Wtedy nie wiedziałem nic, ale ufałem temu
Przeznaczeniu, które mi dawało żyć będąc nawet w cieniu
Nie wierzę w przeznaczenie dziś, zbyt wiele mam na sumieniu
Żeby bezkarnie iść i zwykle śmiać się z własnych grzechów
Ileż można obiecywać sobie, że będzie dobrze?
Jednocześnie czując, że nadciąga najgorsze
Choć nie umiesz wytłumaczyć tego, ja wiem w sumie
Każdy ci powie, że to tylko złe przeczucie
Wymagają ode mnie, bym niszczył w sobie dziecko
Bawię się tu, gdzie inni popadają w szaleństwo
I jak dziecko czasem czuję się winny przez to
Bo wciąż delikatnie mówią mi Jesteś naiwny lekko
Inni zdjęcia: 1541 akcentova944 photoslove25Kolarka czy kolarzówka ? ezekh114niedzielnie locomotivLisek ajusiaAlpy ajusiaEhh patusiax395Ja ajusiaTrw damianmafiaAqa park bluebird11