teren z Dublonem, Viktoria i Hetmanem zaliczony. bardzo przyjemnie, aczkolwiek daje sie we znaki wiek Misia:c Casinka wypieszczona, umylam jej dupke i dziewucha kochaniutka byla. widac, ze sie meczy. no ale na takie rzeczy po prostu trzeba czasu... jutro lub po jutrze teren na Sheridanie, nastepnego dnia skoczki podskoczki. a jakos pod koniec tygodnia zaczynam treningi z El Paso:D i chyba jeszcze umowie sie na trening na Dublonie, a co mi tam:p