<3
coś rzadko tu bywam... po wtorkowym wypadku mam na szczęście tylko kostkę skręconą. usztywniacz założony i nawet aż tak nie boli jak się chodzi:)
wiele osób pyta jak się ma Casina. ma się bardzo dobrze. ja tęsknię za nią, ona może za mną też trochę. po operacji nie było żadnych komplikacji, wszystko się dobrze goi. jakoś za 2 dni zdjemujemy szwy. w weekend Cas wraca i zaczynamy rehabilitaję.