photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Namiastka życia
Kategoria:
Opowiadania
Dodane 22 MARCA 2013
395
Dodano: 22 MARCA 2013

Namiastka życia

 

                                                                   Część 2


   Z notatek, które znalazłam w teczce dowiedziałam się, że moim nowym zadaniem jest Samuel Stevens - lat czternaście, uczęszcza do państwowej szkoły, średnia ocen 4.9, mieszka z rodzicami, ma starszego brata. Zdjęcia przedstawiały Sama jako szczupłego, niewysokiego bruneta. Szare oczy, na twarzy kilka krost związanych z trądzikiem młodzieńczym, krótko ścięte włosy, na moje oko jak podrośnie będzie całkiem, całkiem... Główny powód mojej misji muszę odnaleźć jak zwykle sama. Krótko mówiąc nic ciekawego. Za karę dostałam do pilnowania niepełnoletniego... Jakby zabranie mi mocy nie wystarczyło. Zapowiada się chorobliwie nudno.

   Na samym dole sterty dokumentów o podopiecznym zawsze jest jedna, mała kartka opisująca moją nową tożsamość, którą powinnam przyjąć na czas zadania. Przecież nie podejdę do takiego chłopaczka i nie przedstawię się swoim anielskim imieniem Afrei - jako jego nowy, prywatny anioł stróż. Choć byłoby to całkiem zabawne niestety jest surowo zakazane. Jak wiadomo nie jestem wielką fanką regulaminu, ale akurat tego punktu przestrzegam. Spójrzmy... Co my tu mamy... Vicki Reed? No chyba sobie żartują... Nigdy jakoś wyraźnie nie nakazali mi, bym się trzymała historii zapisanej na tej kartce, więc i tym razem nie zastosuję się do niej w stu procentach. Nienawidzę imienia Vicki - przypomina mi moje stare życie i wszystkich tych, w których cieniu byłam. Co tam jest dalej? Według tabelki mam osiemnaście lat, czyli jestem w tym samym wieku co brat Sama... Wyciągam kartkę opisującą rodzinę podopiecznego i jeszcze raz - tym razem uważnie przeglądam informacje o rodzeństwie. Aiden Stevens, teoretycznie jesteśmy w tej samej klasie i zapewne to poprzez niego mam dotrzeć do Sama. Wracam z powrotem do swojej historii - szkoła, rodzice, stanowczo zawyżona średnia ocen, stonowana, grzeczna dziewczyna... Nie, nie, nie...  Trzeba będzie wprowadzić tu ogromne zmiany... naprawdę ogromne... W oczy rzuca mi się leżące na brzegu stołu zdjęcie. Ogólnie cały blat jest zarzucony papierami z teczki, ale ta fotka szczególne przyciąga moją uwagę - przedstawia całą rodzinę Stevensów. Samuela poznaję od razu, bo już wcześniej oglądałam jego zdjęcia. Dwoje dorosłych stojących w tyle to rodzice, a chłopak stojący po lewej to pewnie Aiden. Jest podobny do brata - te same brązowe włosy, choć jego są nieco dłuższe, oczy ma chyba orzechowe, ciekawa twarz... ale to jednak nie mój typ.
   Teraz już wiem, dlaczego Kamael uparł się na spotkanie w tym obskurnym biurowcu - jest niedaleko mojego nowego miejsca zamieszkania. Stróżowie właściwie cały czas przebywają na Ziemi. Nie licząc mocy i skrzydeł jesteśmy jak ludzie - jemy, śpimy, czujemy ból i radość, kochamy... Teoretycznie nie wolno wiązać nam się z ludźmi, bo cały czas się przemieszczamy. Rozstania i zdrady łamią serca, wiem o tym dobrze, jednak to, jak wykonamy swoje zadanie nie jest ważne, byle tylko nie złamać zbyt wielu punktów regulaminu.
   Wrzucam papiery z powrotem do teczki i wychodzę. Mimo iż zapięłam płaszcz pod samą szyję drżę z zimna. Jest już marzec, a śnieg dalej szczelnie okrywa ziemię. Obcasy moich kozaków stukają o zamarznięty bruk. Zmierzam do swojego nowego lokum, by obmyślić plan działania i swoją nową tożsamość. Nie będę chodzić do szkoły, o nie, już za dużo czasu zmarnowałam w edukacyjnych murach. Rzecz jasna nie mam rodziców i będę mieszkać sama, czasami jakiś inny Stróż udaje mojego rodzica, ale to rzadkość. Gdy w papierach wpisują rodzice, to mają na myśli: Twoi zmyśleni opiekunowie są w delegacji, lub coś w tym stylu. Mi to nie przeszkadza.
   Pilnuję by skrzydła mieć cały czas złożone na plecach, ludzie ich nie widzą dopóki nie są rozłożone. Docieram na miejsce. Patrzę na nieduży dom oznakowany numerem 73, jest całkiem ładny, świeżo odremontowany, z ogródkiem pokrytym białym puchem. Podchodzę do drzwi i naciskam na mosiężną klamkę, powinny być zamknięte na klucz, ale otwierają się bez żadnego problemu. Zaskoczona wchodzę do środka, znajduję się w małym przedsionku, w którym stoi mała szafka i wieszak, przede mną są schody prowadzące na poddasze. Jeju, jak ciepło! Zdejmuję płaszcz i buty, czuję, że ten dom mi się spodoba. Przez łuk po prawej widzę jadalnię połączoną z kuchnią, urządzone są w jasnych, słonecznych kolorach. Na stole leżą świeże owoce i napełniony herbatą kubek, ozdobiony w gałązki bambusa. Wszystko to jest mocno podejrzane... Odwracam się w lewo, jak się okazuje w stronę salonu - są w nim fotele, kanapa, wielka plazma i półki z książkami. Na sofie siedzi jakaś postać, na widok blond czupryny do głowy przychodzi mi tylko jedna osoba.
  - Haniel? - pytam z wahaniem.
Postać wstaje i obraca się do mnie, nie mam już żadnych wątpliwości. Uradowana podbiegam i rzucam się na szyję przyjacielowi.
  - Haniel! - piszczę jak dziecko otwierające prezenty bożonarodzeniowe. - Co ty tutaj robisz?!
  - Też się cieszę, że Cię widzę - chichocze. - Od dziś tu mieszkam.
Spoglądam w jego szczere, błękitne oczy. Haniel jest aniołem - tak jak ja. Poznałam go zaraz po rozpoczęciu kariery stróża, właściwie to on wtajemniczał mnie we wszystko. Szybko staliśmy się dobrymi przyjaciółmi, kilka misji wykonywaliśmy razem. Z tego co wiem umarł, gdy miał jakieś dwadzieścia sześć lat, jednak stróżuje na pewno dłużej niż ja.
  - Ale to ja miałam tu mieszkać - mówię lekko spięta.
  - Według mojego scenariusza mam grać Twojego braciszka - uśmiecha się szeroko. - Kazali mi Cię pilnować moja mała siostrzyczko - mówi słodkim głosem, a na zakończenie szczypie mnie w policzek.
  - Nie jestem dzieckiem! Nie dość mnie już ukarali?! - daję mu kuksańca i udaję obrażoną, choć tak naprawdę jestem zadowolona, lubię z nim pracować.
  - Mówiłem Ci żebyś nie przesadziła. Zasady można naginać, ale lepiej ich nie łamać.
  - Tak mamusiu, dobrze mamusiu - salutuję jak w wojsku.
Oboje buchamy śmiechem. Właśnie za to lubię Haniela, jest prawdziwym przyjacielem i zawsze umie mnie rozśmieszyć. Buntuje się i jest posłuszny kiedy trzeba, nie zachowuje się jak poważny, doświadoczny dorosły. Nie rozkazuje mi, ale daje rady i sugestie, które wiele dla mnie znaczą.
  - Chodź, omówimy wszystko. Vicki, dobrze pamiętam?
  - Nie, tylko nie Vicki - rzucam stanowczo.
  - A więc jak?
Milczę, nie myślałam jeszcze nad tym... Do głowy przychodzi mi wiele imion i nazwisk - jedne z filmów, inne z mojego starego życia, jeszcze inne są całkiem zmyślone, ale gdy przychodzi wybrać coś konkretnego mam pustkę w głowie.
  - Lena, Lena Whisper - decyduję się na imię mojej matki, imię z dawnego, nieistniejącego już świata. Nazwisko? Proste i popularne.
Haniel wzrusza ramionami, jest mu obojętne, jakie imię przyjmę. Nie muszę pytać, o jego godność, bo zawsze używa tej samej, czasami tylko zmienia nazwisko.
  - Adaś i Lenka, uroczo - chichotam i robię niewinną minę.
  - Dobra, dawaj swoją teczkę.
Wyciąga rękę i chce mi ją wyrwać, ale udaje mi się w porę odskoczyć. Nie mam ochoty dziś ustalać tego wszystkiego, przywołuję na twarz smętną minę i mówię:
  - Jestem zmęczona, możemy to przełożyć na jutro? Omówimy wszystko podczas śniadania.
Mój towarzysz niezadowolony marszczy brwi, ale po chwili kiwa przyzwalająco głową. Daję mu całusa w policzek i mykam po schodach na poddasze. Rzeczywiście jestem zmęczona. Otwieram pierwsze lepsze drzwi i rzucam się na łóżko, w mgnieniu oka zapadam w głęboki sen.

 

Wpis specjalnie dla OpisyOpowiadania i Opowiadaniaxprostowserce :) Czytajcie, komentujcie, polecajcie :***

Komentarze

Junior greyrealityy Genialne *.* !
29/01/2014 11:57:10
lazuryt00 Żyłam w przekonaniu że Anioły nie czują o.O
Szeptem mnie zniszczyło.. xd
18/05/2013 23:09:28
kopytkowe Wszystko zależy od wyobraźni autora :P Taki urok fantasy :)
18/05/2013 23:14:06

~Animeee Wymiata! Aye!!!
12/04/2013 9:10:16
kopytkowe Aye, mój ty animku! xD
12/04/2013 14:10:00

izixx GeNiAlNe <3
24/03/2013 17:51:05
coszserduszka masz talent, dziewczyno! :3
23/03/2013 15:57:37
sera Hej - To znowu ja:)
Mam taką tycią prośbę.
Mogłabyś na mnie zagłosować?
Mój numerek to 1.
Głosujemy tutaj: http://www.photoblog.pl/nevercaredme/146994366/26.html

Z góry dziękuję i przepraszam za zbędny spam.
23/03/2013 12:43:25
zakochanewzyciu takie cudowne, nic lepszego nie czytałam chyba ♥
22/03/2013 21:03:42
asiyouwant takie inne! ;*
Świetne jest! ;D
22/03/2013 21:02:48
blackdrems takie lekkie :D
22/03/2013 20:35:39
opowiadaniaxprostowserce O dzięki:***** Poza tym super opowiadanie, mam nadzieję, ze dzisiaj coś jeszcze dodasz!! hahahahaxD
22/03/2013 18:39:18
kopytkowe Nie dodam ;P Jutro chyba :)
22/03/2013 19:15:30
opowiadaniaxprostowserce Szkoda, ale mimo wszystko będę czekać:)
22/03/2013 19:19:53

opisyopowiadaniaa Ach... już brak mi słów. Wiesz dokładnie, co o tym myślę ;)
Dziękuje bardzo <333 :** ( na końcu powinny być dwa "a" :D )
22/03/2013 16:33:38
kopytkowe Grunt że hiperłącze działa :P
22/03/2013 16:41:48
opisyopowiadaniaa no tak. dziekuuje <3
22/03/2013 16:42:59
kopytkowe Nmzc ;*
22/03/2013 16:53:48

sera Jest genialna <33 W ogóle to opowiadanie jest świetne :)
+ Zapraszam :))
22/03/2013 15:49:49
sera Hej :)
Mam taką tycią prośbę.
Mogłabyś na mnie zagłosować?
Mój numerek to 1.
Głosujemy tutaj: http://www.photoblog.pl/nevercaredme/146994366/26.html

Z góry dziękuję i przepraszam za zbędny spam.
22/03/2013 16:10:11

smallangel1 To opowiadanie jest świetne+zapraszam do siebie
22/03/2013 15:37:54
colorfulfantasy super, mega ciekawe ;)
22/03/2013 15:16:16
kopytkowe Dziękuję :))
22/03/2013 15:22:23

patoblog Świetne! <3
22/03/2013 14:30:40
Zobacz wszystkie odpowiedzi: 10
kopytkowe Jeśli dodam dziś, to jutro nie będzie. Nie za bardzo mam dostęp do komputera, a trzeba jakąś część naskrobać do przodu, mieć coś na zapas.
22/03/2013 14:48:37
patoblog A no trzeba. :)
22/03/2013 14:49:10
kopytkowe Jakoś doczekasz do jutra :D
22/03/2013 14:51:47
patoblog Mam nadzieję. :D
22/03/2013 14:52:52
kopytkowe Wierzę w Ciebie :*
22/03/2013 14:57:11

Informacje o kopytkowe


Inni zdjęcia: widok vela44Derwisz zadziwia bluebird11Lubiechowa quen"Pójdźmy na jeziora." ezekh114Stanowiska uzgodnione. ezekh114Mango! realitiWirujący Derwisz bluebird11Przystanek. ezekh1142025.07.20 photographymagicDojrzałość Singla mnilchas