photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 CZERWCA 2013

Dzisiaj gwałtowna pobudka o 14 telefonem od Natalii, a potem jej wizyta. Obejrzałyśmy do połowy Teda, bo potem mi padła bateria. Następnie wybrałam się na 20 bo miało być spotkanie mojej kalsy z podstawówki. Ale okazało się że szłam tam bez sensu gdyż nikogo nie zastałam, spoko. Więc poszłam do Natalii, u której byli Michał i Filip i poszliśmy się przejść. Spotkałam na boisku Kacpra i jakiegoś gościa, którego widziałam pierwszy raz w życiu, a on wołał mnie po imieniu i pytał o mój numer, da fuck. Obeszliśmy pół dańdówki bez sensu, bo potem i tak wróciliśmy no Natalii. Chłopcy grali w piłkę, a ja z Zaczi dorwałyśmy jakiegoś kota na osiedlu i zrobiłyśmy mu sesję, której owoc można zobaczyć wyżej. To najpiękniejszy kot jakiego w życiu widziałam, chcę takiego. Na razie musi mi wystarczyć mój grubas ;)  Potem dorwaliśmy paletki i polowaliśmy na chrabąszcze, których wszyscy się panicznie baliśmy, choć wiedzieliśmy, że nic nam nie zrobią. Bawiliśmy się tak chyba przez pół godziny czując się jak małe dzieci i wyglądając pewnie jak ujarani debile xD. Potem wracając do domu z chłopakami stwierdziłam, że nasze relację mogą być takie jak dawniej, że nadal będziemy się przyjaźnić jak kiedyś :D  

Niedawno wróciłam do domu i nogi mi wchodzą do dupy. Nie pamiętam kiedy się tyle nałaziłam..

Jutro urodzinki u Kacpra, 11 wylatuję do Dublina, wracam chyba 30. nie wiem co ja tam będę robić prawie cały miesiąc, umrę z nudów.