Brak czegokolwiek...

Uhh... Dzisiejszy dzień jakiś taki podły, dobijający... Wszystko, praktycznie wszystko przeciwko człowiekowi... Począwszy od dnia, którym jest poniedziałek, a ja po prostu nienawidzę poniedziałków... W szkole jak w szkole, prócz tego że lekcji jednej nie było, późniejsze się cofnęły o jedną i godzina okienka tylko po to żeby zostać na dodatkowej matematyce... Później dobijający ludzie... Gdzie się nie szło tam ktoś drogę zachodził...:/ Wiadomo że jest ciapa ale zastanawiać się pięć minut czy zrobić krok w lewo czy w prawo... No kurna tak ciężko się ogarnąć... ?;/ Po powrocie do domu bunt komputera... Ale może i dobrze, bo przynajmniej wewnątrz troszkę sprzątnąłem, ciszej chodzi i nie stawia oporu...  Jeszcze jutro i rekolekcje, a później nieprzerwanie do świąt... Oby choć  w ten weekend spotkania wypaliły:) Zdjęcie moje, robione na Helu w ubiegłe wakacje, szczerze? Chciałbym znów znaleźć się nad morzem, odpocząć, najlepiej z kimś;)

'....Czuję się dobrze, gdy jesteś w pobliżu
Choć to zwykłe nie masz pojęcia jak to jest
Gdy jestem roztargniony, Ty potrafisz to wyczuć
Zadowolenie duszy poczuć to od środka wiesz?
Zawieszam wzrok, myślami jestem nieobecny
Bez wątpliwości z tego stanu wyjścia brak
Po całym dniu zmęczony ja chciałbym się przewietrzyć
Proponujesz spacer, ja lubię Twój smak....'

                                                         Szereg Słów - Jej Smak