heh.... jak to jest możliwe żeby po roku czasu dalej tęsknić?
dalej kochanć?
dalej po nocach szlochać?
w snach gonić wiatr i czekać na spotkanie z Tobą...
jak to możliwe?
jak to możliew, że nadal czuję jakbyś był blisko?
kiedy to nie ma Ciebie już rok...
Co się ze mną dzieje?
Ciągle przed oczami mam Twą twarz...
Ten uśmiech uroczy...
Te piękne oczy,
które tak na mnie patrzą i się do mnie śmieją....
Lecz to chyba tylko sen...
Nie ma Cię...
Pewno już nigdy nie będzie....
Wiem że nie jestem w błędzie.
Chcę Ciebie.
A mieć nie mogę....
Co ja w ogóle ze sobą robie?
Płaczę po nocach...
Nawet jak Cię gdzieś spotkam
to na mej twarzy widzisz uśmiech.
Ale na Twojej też go nie brakuje..
Czy ty nadal coś czujesz?
Czy w ogóle Kochałeś?
Czy tylko bestialsko kłamałeś?
Czy byłeś mym partnerem?
Czy możę byłam Twą zabawką?