photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 LUTEGO 2013

10.

*dwa miesiące później*

Dzisiaj jest wtorek, początek lipca. Na szczęście jestem już po maturze, o dziwo zdanej! W sumie to u mnie wszystko po staremu, z niecierpliwością czekam na swojego trzeciego brata. USG wykazało, że to będzie chłopczyk (cóż za zaskoczenie!). Z Grześkiem ostatni raz widziałam się ponad miesiąc temu, odwiedziłam go w Zielonej. Zaprzyjaźniliśmy się, choć na początku naszej znajomości nic na to nie wskazywało. Codziennie ze sobą pisaliśmy, dzwoniliśmy. Nawet Adam go polubił. 

Dziś rano obudziło mnie słońce świecące prosto w moje oczy. Przebrałam się i zeszłam na dół. W kuchni przywitałam się z mamą. Zauważyłam, że płakała.

- Mamo? Co się stało?

- Nic kochanie. Zrobić ci tosty?

- Przecież widzę, że płakałaś. Możesz mi powiedzieć.

- Znienawidzisz mnie.

- Powiedz o co chodzi.

- Obiecaj, że narazie nikomu nie powiesz...Bo widzisz. - chwyciła mnie za rękę. - Zrobiłam badania i to dziecko to...

- Będzie chore? 

- Nie. To nie jest dziecko taty.

- Słucham?!

- To się stało gdy byłam w delegacji...

- Jezu! Nie chcę tego słuchać! Mamo! Jak mogłaś!

- Kochanie, spokojnie. Usiądź.

- Nie! Nie będę spokojna! Nienawidzę Cię! Jak mogłaś to zrobić? Już nie kochasz taty?

- Kocham...

- Więc mu o tym powiedz. - z płaczem pobiegłam do swojego pokoju. Zaczęłam myśleć. Nie wiedziałam co robić. Wzięłam komórkę i wybrałam numer Grześka. Cholera, nie odbierał. Akurat teraz. Wyjełam z szafy dużą torbę i zaczęłam wrzucać do niej ciuchy. Z pudełka wyjęłam swoje pieniądze 'na czarną godzinę'.  Zeszłam na dół, gdzie spotkałam się z pytającym spojrzeniem mamy.

- Wyjeżdżam na jakiś czas. Odezwę się. - powiedziałam i wyszłam z domu. Ponownie zadzwoniłam do Grześka, ale nadal nic. Poszłam na dworzec, sprawdziłam pociągi, za godzinę odjeżdża do Zielonej Góry, miałam więc sporo czasu, postanowiłam pójść do sklepu. W końcu na peron podjechał pociąg. Kilka godzin później byłam już w Zielonce. Złapałam taskówkę, która zawiozła mnie pod dom Grześka. Zadzwoniłam do drzwi. Długo nic. W końcu otworzył drzwi.

- Hania? Co ty tu robisz. Ale zrobiłaś mi niespodziankę. Jak miło! - powiedział, jednak ja nie wiedziałam co odpowiedzieć, popłakałam się. - Hej, mała. Co się stało? - podszedł i mnie przytulił. Po chwilii weszliśmy do środka, gdzie zrobił mi herbatę.

- Co się dzieje? - zapytał, a z moich oczu znowu poleciały łzy.

- Moja mama...- zaczęłam. Nie wiedziałam jak mam to powiedzieć. - Boże, jak ja jej nienawidzę!

- Dlaczego?

- To dziecko nie jest taty. Rozumiesz? Moja mama ma kochanka!

- Tak mi przykro. 

- Najgorsze jest to, że tylko ja o tym wiem. I nie wiem czy mam powiedzieć o tym tacie i Adamowi.

- To powinna zrobić twoja mama.

- Chyba nie zamierza.

- Więc co zamierzasz?

- Nie wiem. Jak narazie to nie mam ochoty tam wracać.

- Rozumiem. Możesz zostać u mnie.

- Bez przesady. Znajdę sobie jakiś hotel.

- Nie ma mowy. Nie zostawię cię. I tak mieszkam sam a jakieś łóżko dla ciebie się znajdzie.

- Dziękuję. - wyszpetałam i się do niego przytuliłam. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Gdy się obudziłam leżałam pod kocem nadal przytulona do przyjaciela.

- Przepraszam. - powiedziałam.

- Nic się nie stało. Jesteś zmęczona. A może i głodna? Zrobić kanapki?

- Nie, dzięki.

- I tak ci zrobię. Muszę o Ciebie zadbać. - wstał i poszedł do kuchni, a ja za nim. Po chwilii zadzwonił mój telefon. Na ekranie zobaczyłam zdjecie Adama.

- Halo? - odebrałam.

- No hej, gdzie ty się podziewasz?

- Jestem w Zielonej Górze u Grześka.

- Dlaczego tak nagle wyjechałaś.

- A tak jakoś. Stęskniłam się za nim.

- A kiedy wracasz?

- Jeszcze nie wiem.

- Dobra. To pozdrów go tam i trzymaj się. Pa!

- Pa. 

Po rozmowie zjadłam przygotowane przez Grześka kanapki.

- To co robimy? - zapytał.

- Ja chyba się położę. Jestem straaaaaasznie zmęczona.

- Dobra, chodź. Zaprowadzę cię do pokoju.

Chwilę później, po kąpielo leżałam już w łóżku. Nie potrafiłam jednak zasnąć. Ciągle myślałam o tym, co dzieje się w domu. Po jakiejś godzinie wtsałam i poszłam do salonu, gdzie siedział Grzesiek. Usiadłam obok niego.

- Już wyspana? - zapytał z uśmiechem.

- Nie, jakoś nie mogę zasnąć.

- Może chcesz mleka? Podobno pomaga.

- Okej. Poproszę. - wyszedł i chwilę później wrócił z kubkiem mleka, który mi podał.

- Dzięki.

- Radzisz sobie?

- Jakoś.

- Będzie dobrze. Zobaczysz.

- Mam nadzieję. - położyłam głowę na jego ramieniu. - Dzięki, że jesteś.

- Zawsze będę. - popatrzył mi prosto w oczy, po czym chwycił moją rękę i przybliżył jego twarz do mojej. Delikatnie musnął moje usta.

 

 

20 komentarzy -> następny rozdział ;-)

 

 

Komentarze

~asia My chcemy dalszą część
03/02/2013 20:06:09
magdaspeedway Szybko Next . ! Jest powyżej 20 : D Kocham twoje opowiadania ;*+ Zapraszam do mnie :)
03/02/2013 17:55:59
~nusia uwielbiam Grzesia :) taki przyjaciel to skarb :D
zapraszam do mnie na nowość http://trzymajgaz.blogspot.com
02/02/2013 23:27:57
~doma Cudo ! ; ) czekam na nastepny . Mam nadzieje ze bedzie dzisiaj . ;d
02/02/2013 22:30:03
~klaudia Super ! szybko następny ;D
02/02/2013 21:12:38
~gehe świetne, czekam na następny! :)
02/02/2013 20:55:50
~mickeym kooooocham <33
02/02/2013 17:05:45
~onlyspeedway Świeeetny *.*
02/02/2013 17:05:31
bajkoweopowiadanie Zajebiste.....:P kiedy następny??
02/02/2013 15:46:25
~anonim Cudowny...<3
02/02/2013 15:45:41
~bdlgjoh Cudowny rozdział . Kiedy następny ? ;d
02/02/2013 15:43:45
~lojojo MMM . Cudowny , dawaj następny. ;*
02/02/2013 15:43:26
~asia Czekam na dalszą cześć :)
02/02/2013 15:28:44
julciakk Dawaj next !!!
02/02/2013 14:59:17
~ania Cudowny , dawaj nastepny ; )
02/02/2013 13:46:14
~paulina Delikatnie musnął moje usta. <333
02/02/2013 13:23:28
magdaspeedway Szybko NEXT !!!!!!!!! :) Zapraszam do mnie ;)
02/02/2013 12:07:52
speedwayniika matko, cudne :D dawaj następny :)
01/02/2013 22:59:12
niepasujaca Super ; )
01/02/2013 21:19:11
zieeluu97 Ostatnie zdanie :D
01/02/2013 21:12:58