Bo wiesz...W życiu niektórych ludzi nadchodzi taki moment, kiedy nagle kończy się coś, tak bardzo dla nich ważnego... Najczęściej ten moment przychodzi niespodziewanie, ale są tacy, którzy mają możliwość przygotowania się na tę chwilę... Pytasz mnie, dlaczego więc się nie przygotowują? Po prostu się nie da... Co z tego, że codziennie rano budzisz się z myślą, że ten ostatni dzień jest już coraz bliżej... Sama świadomość niewiele zmienia. Któregoś dnia w końcu się obudzisz i okaże się, że koniec będzie już jutro. Mimo tego, że wiedziałeś o tym od dawna, będzie Ci cholernie przykro... Wylejesz morze łez i będziesz zastanawiać się, jak Twoje życie będzie wyglądać po tym ciężkim dniu, co będziesz dalej robić i jak zagospodarujesz nagle tyle wolnego czasu... Jak poczujesz coś takiego i wpadniesz na jakiś genialny pomysł, daj mi znać...
Czasem zazdroszczę ludziom bez pasji. Nie wiedzą jak wiele tracą... Żyją w błogiej nieświadomości i jest im łatwiej. Nie wiedzą jak mogłoby wyglądać ich życie, gdyby poświęcili na coś ważnego 99% swojego czasu. Może tak byłoby lepiej... Niestety już się tego nie dowiem...