leże w fałszywym raju, znalazłam Ciebie obok na drodzę w dół
Teraz to taka samotna planeta
Z taką długą, okrężną drogą
To kompletnie pusty dzień
To długa, długa droga
w dół
Nie odchodź
bo wiesz, że będę za Tobą podążała
Ty wiesz
Jeśli Cię stracę, oszaleje
To długie, długie, długie, samotne uspokojenie
Nie pytaj
bo wiesz, że to mogło nigdy nie trwać
Zawsze dochodziłaś tak daleko
Bedę Cię chroniła aż do smierci
Ochronie Cię moim własnym życiem