Mio było, Impreza w Olsztynie nadzwyczaj udana, bez komplikacji. Pózniej jedno może dwa - trzy piweczka i gitarka. Lipny ten blog, ale od nadmiaru czasu człowieka łapy swędzą;]
Zastanawia mnie po cholerę mi znajomi na PB? Ludzie, których nie znam, niemający nic ze Mną wspólnego. Nie mile kojarzy mi sie to z naszą klasą, bezsensowne dążenie do jak największej liczby znajomych, zapraszanie ludzi, z którymi chodziło sie razem do szkoły, a przecież większości z nich i tak sie nie lubiło, jaki w tym sens? Swoją drogą to ten PB to nie głupi pomysł, z biegiem czasu można zobaczyć zmiany zachodzące w nas samych. Poprowadzić monolog do "Boga", coś jak wygadanie sie komuś, ale na Pb nie usłyszysz krytyki, jeśli nie będziesz chciał i jak nie raz w życiu bywa nie przerwie Ci w połowie zdania...
To tyle na teraz;]