jeden z piękniejszych dni, choć totalnie bez sensu.
oktawia, kocham cię, zostałyśmy same.
kazia też cię kocham, ale mniej, bo muszę się tobą dzielić teraz ku*wa
wyczerpałam już limit - płakałam, biegałam po promenadzie, wykrzyczałam się,
wybrechtałam się, wytrzęsłam sie, wychrumkałam się.
jak mam jeszcze rozładować emołszyns?
z dochą pysiem mysiem:)*