Dla tych, którym nie chce się grzebać w archiwum (chciaż od niego należałoby zacząć oglądając tego bloga) jeszcze raz publikuję zdjęcie posesji, o której pisałem przy okazji naszego Lwa.
Zdjęcie świeże, z wczoraj :)
Tym razem już bez komentarza, wszytko zostało powiedziane chyba wcześniej?
c.d.n.