nie, nie wracam.
chciałam tylko poczuć to co kiedyś,
dodawanie nowych fotek i "yeeeeeea"
z drugiej strony..muszę uczyć się na poniedziałkowy spr z anglika, więc zabijam czas ;x
pewnie jak zobaczy to pewna osoba z pokoju 20, to padnie na twarz ze śmiechu.
oj tam oj tam. śmiej się śmiej ;P
wgl czytając poprzednią notkę, czy jak to się tam nazywało sama padłam ze śmiechu,
i te zdjęcia.. z uprzejmości to zostawię, bo i tak dużo mnie tu nie trzyma
no.. "wspomnienia" :x ale są niczym..
dobra blabla bo zaraz powrócę do blogowania O,o a tego nikt nie chce ;d
nawet ja.
ale fajnie było.. kiedyś... pomimo że zachowywałyśmy się jak "zayebiste sweet girl" czy whatever.
brakuje mi tej swobody,wariacji.
teraz będąc bardziej poważną..
dobra hah bo to brzmi jak wyżalenia więc lepiej już nic tu nie piszę.
żegnam,
do
zobaczenia
w
innym
życiu
O.o