Swietowanie zaczęliśmy już dzień wcześniej a raczej wieczór lampka wina i oglądanie filmów oraz zdjęć i czytanie życzeń z księgi gości. :)
A dzisiaj pojechaliśmy do Dziwnowa, obeszliśmy promenadę poszliśmy zjeść zapieksy i wróciliśmy razem do domku.
Przymierzałam też swoją suknie ślubną chciałam zobaczyć czy wejdę i okazalo się że mimo ciąży i porodu bez problemu w nią weszłam. Wzruszylismy się oboje jak ja włożyłam, odtańczyliśmy kilka kroków z pierwszego tańca i później miałam mini sesję z synkiem w sukni ślubnej.
To był piękny dzień złożyliśmy sobie życzenia i czekamy na kolejne wspolne lata.
Milego tygodnia :)