To już wczoraj minął miesiąc z maluchem i w nowej roli.
Czas zleciał raz dwa ale były trudne momenty które miały dla mnie dłuższy czas. I wtedy tak szybko dzień nie leciał.
My oboje niewyjściowo ale w końcu zdjęcie razem, ciotki prowadziły fure małego więc mozna
bylo się złapać za ręce bez towarzystwa wózka ;)
Bardzo udany dzień, Miłe odwiedziny akurat w miesiąc malucha, zaprosiliśmy dziewczyny na jedzonko i tak jakoś dzień na rozczulaniu się i karmieniu zleciał :)
Podsumuje ten miesiąc może w ten sposób że był pełen wyzwań ale piękne momenty też były. I dalej jestem zauroczona przez synka.
Poza tym planem dla mnie w tym miesiącu jest przeczytanie jednej z książek Briana Traciego,które mąż wczoraj zamówił bo tytuły są mega ciekawe a i ten autor jest dla mnie inspirujący. Byłam też "pologowo" zrobić coś dla siebie i wlecial fryzjer ^^ jeszcze mam dwa tygodnie połogu jak myślę że czeka mnie pobieranie krwi....po tym co się działo w szpitalu to mam gęsią skórkę :p
Radze sobie jakoś z depresja poporodową ale nie było by to możliwe bez wsparcia rodziny wiec jestem każdego dnia bardzo wdzięczna za nią <3
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24