Nie, Ewciu, nie łam Klaudii karku!
Ostatnio zauważyłam, że coraz częściej pada mi na mózg. W szkole kładę się na schodach, bo nie mogę ze śmiechu, Daria gada ze mną kaszląc na polskim (jak twierdzi nasza twórcza nauczycielka),na matmie piszę ,żę 15-4=9. Faza. Tak, to by wszystko wyjaśniało.
Nie mam o czym pisać.To napiszę o niczym. A więc piszę. Muszę posprzątać pokuj. Kto uwierzył, niech płacze. Chociaż może posprzątam? Nie ma tak dużo.
Mój mózg pracuje, jakby ktoś go walnął kapciem. Mój piesek puszcza śmierdzące bąki. Nie mam zamiaru tego znosić.
Chcę jechać do galerii. Albo do miasta. Najgorsze, że jeszcze cztery dni! Wariuję.
Niedziela - Jadę po nowe okulary , bo stare gdzieś (czytaj : chyba) zostawiłam.
Poniedziałek:kisze się w tej ochydnie pomalowanej (jak zakład psychiatryczny) szkole ://
Wtorek : ____,,____
Środa : Jadę z Kają do miasta/galerii.
Pozdrawiam
Moje Owoci i Warzywa:**