Od samochodów z takim symbolem na masce rozpoczynałem moja przyjaźń z mechaniką. Miło wspominam te bogate w kreatywność czasy. Muzeum w Oławie obudziło ponownie wspomnienia.
O sobie: Nic ciekawego, albo az tak duzo, ze brak tu miejsca, by wszystko opisac.
Czym się zajmuję: Przemysl metalowy, kocham stal, ale nie koniecznie pod postacia lyzki i widelca.
O moich zdjęciach: Czysty przypadek sprawil, ze zaczalem sie bawic w fotografie, troche inna jak wczesniej, moze i ktos mnie tym zarazil.
Robie zdjecia jak umiem, i nie martwi mnie to, ze czasami sa banalne i niedoskonale.
Sa takie jak cale nasze zycie.Jezeli chcemy na zycie spojrzec, bez niepotrzebnych przekolorowan.
Staram sie nie uzywac lampy blyskowej...takie zdjecia wydaja mi sie ciekawsze