Niestety, wszystko co fajne kiedyś musi się skończyć. Piękny tydzień na Kaszubach z tyłkiem w siodle już za mną. Za rok chciałbym tu wrócić. Jeszcze tyle fajnych tras do przejechania pozostało.
Pożyjemy, zobaczymy.
Moja 32 letnia Yamaha dawała radę bez problemu.
Szła jak burza.
Jak zawsze