Ja nie wiem kiedy zrobilo się tak genialnie. Francuskie mega zamówienie, śniadania, kolacje, wspólne wspólne wspólne wszystko. Pokój, kuchnia, łazienka, szafki moje, Twoje. Twoje naczynia które zmyję, Twoje ubrania które poskładam, oczekiwanie aż wrócisz z pracy żeby gdzieś razem się wybrać, wszystko prozaiczne i Nasze. Tylko Nasze. I mnóstwo innych nieprozaicznych Naszych chwil, wspomnień które czasami doprowadzają do łez ze śmiechu i... wszystko. Nie umiem opisać czy nazwać tego co się teraz dzieje. Czas mija tak szalenie szybko a my wędrujemy, jeździmy, zwiedzamy, wypoczywamy, pracujemy. Dajemy z siebie 120% by ciągle się czymś zaskakiwać i dawać sobie ciągle nowe rzeczy do wspominania. Tymczasem:
W szalonym pędzie - kierunek Drohiczyn!
Użytkownik jorunn
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.