Wyszedłem tu dosyć śmiesznie... ;)
Pewni ludzie mnie ostro wkurzają, myślą, że przez kłamstwo załatwią sprawę, nie nawidzę kłamstwa choć każdy kłamie ale nie robi się tego w tak poważnych sprawach...wrrrr Czy ten świat musi być tak zagmatwany?? Po gługiej przerwie odwiedziłem bloga żeby się chyba wyżalić... mam już wszystkiego dość, chce uciec gdzieś, gdzie nikt mnie nie dogoni, gdzie będę tylko ja (no i może jeszcze ktoś)-ale to mystery;) Ktoś z osoby bliskiej stał się dla mnie najdalszą osobą, która ma jakieś znaczenie dla mnie ( to przykre i zarazem żenujące) szok że ktoś może ci wręcz obrzydnąć (brzmi brutalnie ale tak jest) kretactwo do tego doprowadza