była Metallica m/
jedwabisty koncert, powrót o 3 nad ranem i boląca szyja. zarąbiście
wtorkowy wieczór z Misiem. tragiczna jazda tramwajem w otoczeniu dziczy i wejście do domu pół do dwunastej w nocy >D
i środa z Misiem :3
najlepszy poranek od nie pamiętam kiedy <3
czwartek miły, z chłopakami na salce, próba jak każda, czyli fajnie ;3
piąteczek świetny <3
nadal cierpią moje oparzone nogi. lewa szczególnie.
zdjęcie z kocyka na osobowicach <3
helikopter, wędkarze na brzegu i straszne słońce. pływające masło.
a wieczorkiem kino i 'Avengers' również z Miśkiem
Iron Man <3
i Hulk :D
i znowu powrót koło 23, ale bardzo ciepła i przyjemna noc <3
sobota też na salce
miały być wały, ale nie było i w sumie tak wolałam
bedą za tydzień być może.
hmy hmy, trza wybrać szkoły w końcu
zdałam test do LO 3, yea. !
teraz zobaczymy, kto odpadnie przec oceny i wyniki egzaminów. boje sie x.x
niedziela taka sobie leniwa.
jutro nagrywanie z gitarami, chłopy, boje sie was na chate wpuścić
to tak w skrócie. jutro znowu lekcje, boleję nad tym bardzo.
wyjątkowo długa notka dzisiaj. wow...
stara piosenka, która nigdy nie przestanie mi się podobać:
Empire of the Sun - We are the People
<3
~Sanchez