Chusteczka jest na moim palcu, bo skaleczyłam się kapslem od Tymbarka. Najpierw był ślimakiem ale wyewoluował do nosorożca xd
edit.
Palec krwawił na chusteczkę i Karolek ją potem sysał (chusteczkę), a Sara śliniła się na moją krew. Potem Karolek stwierdził iż moja krew jest waniliowa xd niedawno dowiedziałam się też, że pachnę czarnym Lenorem chociaż używam aktualnie ciemnozielonego ;p
A Madzia twierdzi, że z jej mamą to nigdy nic nie wiadomo ;p