Dziękuję za to, co otrzymuję, a raczej za to, czego nie otrzymuję od Was wzamian, za moje cholernie dobre serdusio. Pisałam o tym nieraz. Jeszcze częściej mówiłam. Ale wciąż jest tak samo, bez nawet najmniejszej chęci zmiany tego z Waszej strony.

Najfajniejsze jednak jest to, że nie powinnam mieć pretensji do nikogo innego, niż do samej siebie. Przecież to ja wciąż popełniam te same błędy. Za szybko wybaczam, ufam zbyt wielu osobom i na końcu moje ulubione: wciąż stawiam dobro innych, nawet tych głupich, leniwych, irytujących i aroganckich, nad moje własne.


Miałam ochotę na wspaniałą, wyniosłą i wyczerpującą notkę.

Nie wyszło. Trudno.



edit no.1

Dziękuję Wam za dzisiaj. Komu najbardziej, ten już wie.


edit no.2

znów mam nowy fbl . tamten to już przeszłość :) .